Wpływ używek na problemy z erekcją
Co za dużo, to niezdrowo – powtarzają sobie niektórzy, usprawiedliwiając tym samym okazjonalne sięganie po używki. To tylko część prawdy, bo lampka czerwonego wina wprawdzie wpłynie pozytywnie na nasze życie seksualne, ale już np. palenie pozostawia ślad często nieodwracalny.
Alkohol – lampka wina wystarczy
Jedna lampka czerwonego wina jest doskonała, by zwiększyć libido, przełamać pierwsze lody i wprowadzić w dobry nastrój. Poprawia też funkcjonowanie układu trawiennego. Niestety niektórzy nie potrafią na jednej lampce skończyć. Nadmierne spożywanie alkoholu powoduje natomiast uszkodzenie systemu nerwowego, często nieodwracalne. Nie działające nerwy przewodzące impulsy seksualne z mózgu do penisa to gotowy przepis na impotencję. Nie trzeba jednak uszkodzić systemu nerwowego, by mieć kłopoty z erekcją. Nadużywanie alkoholu powoduje także zmiany w poziomie hormonów, w tym z punktu widzenia sprawności seksualnej najważniejszego – testosteronu. 55% osób nadużywających alkoholu ma problemy z potencją. U zdeklarowanych alkoholików odsetek ten sięga 80%.
Tytoń – szkodzi nawet w małych ilościach
Nikotyna ma druzgocący wpływ na naczynia krwionośne. Przede wszystkim palenie papierosów powoduje nieprawidłowe ciśnienie krwi, miażdżycę naczyń krwionośnych, ogranicza również dopływ krwi tętniczej. Zaburza to wzwód, a z czasem całkowicie go ogranicza. Potwierdzają to badania naukowe, które regularnie przeprowadzane są na palaczach. W 2003 roku Towarzystwo Chorób Serca z USA przebadało 4764 palaczy. Testy kliniczne okazały się szczególnie wymowne u osób palących dużo. Wypalający ponad 20 papierosów dziennie mieli o 60% więcej zaburzeń erekcji niż niepalący. Kłopoty ze wzwodem miało 15% spośród wszystkich palaczy – niezależnie od tego czy palili dużo czy mało.
Co ciekawe, a dla palaczy najgorsze, nawet całkowite odstawienie palenia nie powoduje powrotu do stanu pierwotnego. Krótko mówiąc: wzwód palacza i byłego palacza zawsze będzie ograniczony.
Marihuana i kawa – lepiej uważać
To stosunkowo najmniej groźne używki z punktu widzenia sprawności seksualnej mężczyzn. Osoby regularnie palące marihuanę mają jednak czterokrotnie większe tendencje do zaburzeń erekcji, niż osoby szukające bardziej sportowych rozrywek. Marihuana utrudnia bowiem przepływ krwi, osłabia też popęd płciowy. Kawa teoretycznie ma pobudzać, ale lekarze odradzają jej picie osobom chorym na nadciśnienie tętnicze i choroby serca. Kawa działa bowiem kurcząco na naczynia tętnicze, czyli powoduje zaburzenia w krążeniu krwi.
Jakoś nie wierzę w tą zbawienną lampkę wina. Ja piję czerwone wytrawne, bo lubię, ale nie sądzę, by jakoś szczególnie wpływało to na moje zdrowie. Raczej to doskonały PR producentów wina.
To nie kwestia wiary, a udowodnionego działania na system trawienny. Małe ilości czerwonego wina pobudzają trawienie, co oczyszcza organizm, wspomagając metabolizm. Duże ilości to już alkoholizm, który oddziałuje dokładnie odwrotnie. Dużo alkoholu = mało erekcji. W skrócie.
Możesz nie wierzyć, ale to nie kwestia wiary, a naukowy fakt. Wino poprawia trawienie, wzbogaca też krew. A krótko mówiąc – co za dużo, to nie zdrowo!
Za to na pewno kawa ma destrucyjny wpływ – także na układ trawienny i odpornościowy. Kiedyś czytałem badania, że już zdrowasza jest… coca-cola! Oczywiści to i to shit, ale podobno w coli jest mniej substancji uzależniających i jest bardziej oczyszczona.
55% nadużywających ma problemy z erekcją?! Wow, to i tak nieźle, bo ja nie jestem alkoholikiem, a po wypiciu mam zawsze kłopot. Czasem nawet już po dwóch piwach nie mogę osiągnąć pełnego wzwodu, a erekcja jest i tak ograniczona.
czasami dieta potrafi zdziałać cuda, często problemy z erekcją są na tle nerwowym. mi lekarz przepisał spedrę (awanafil) i rezultaty widoczne są od razu – to nowy lek i bezpieczny